21.08.2006r. musiałam uspać swojego pieska Maksa(jamniczka,miał 8 lat),ponieważ miał padaczkę-nie dało się jej wyleczyć i Maks strasznie sie męczył więc musiałam podjąć tą straszną decyzję.Maksiu był kochanym,grzecznym,zawsze wesołym i ruchliwym pieskiem.
Maksiu!!Bardzo Cię kochałam i nigdy Cię nie zapomnę,na zawsze pozostaniesz w moim sercu.Byłeś najwspanialszym psiakiem na świecie!
Żegnaj
Wysłany: Pon 17:19, 06 Paź 2008
MAJA
Gość
Ja miałam tez kiedyś tez fajnego piesaka miał (15 lat) jak go inny pies zagryzł . Najbardziej przeżyłam jego śmierć miałam wtedy 6 lat a mama żeby mnie uspokoić dawała mi proszki na uspokojenie.
Filip (tak się wabił) gdy moja mama wychodziła tam zawsze był on, mnie bronił nikomu nie dał mnie ruszyć! To był mój najukochańszy i najcudowniejszy piesek. A tego psa który go zagryzł wprost go nie cierpię. Już on tez nie żyje bo go straż miejska zastrzelił
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1